Zamek Tropsztyn i jego związek ze skarbem Inków
Choć wydaje się to niemal nierealne, ale zamek w Tropsztynie ma bardzo wiele wspólnego ze skarbem Inków. Zamek powstał w XIII wieku i miał pełnić rolę warowni, gdyż znajdował się na popularnym szlaku handlowym, idącym w kierunku Węgier.
Zamek nie miał szczęścia do właściciel, ponieważ często przechodził z rąk do rąk. W pewnym okresie znajdował się nawet we władaniu złodziei i zbójców, którzy doprowadzili go do ruiny.
Związku zamku ze skarbem Inków należy upatrywać w czasach, gdy jeden z włodarzy zamku wyjechał do Peru, gdzie natomiast wziął za żonę inkaską Indiankę. Z tego związku narodziła się córka, która w dorosłym już życiu wraz z mężem uciekła do Europy. Zabrali oni ze sobą pewną część skarbu Inków.
Niestety los nie oszczędził pary, a skarb zaginął. Istnieją przypuszczenia, że skarb znajduje się zakopany w podziemiach zamku w Tropsztynie. Krążą również legendy, że spoczywa na nim klątwa.
Po roku 1990 rozpoczęła się gruntowna renowacja zamku, a efekty pracy już są widoczne. Zamek znajduje się na brzegu Dunajca. Będąc na zamku, można skorzystać z możliwości przepłynięcia promem na drugi brzeg Dunajca, aby zwiedzić zabytkowy kościół w Tropiu i pustelnię Św. Świerada.
Zamek i kościół nazywane są Bramą Sądecczyzny. Każdy, kto odwiedza te strony, powinien zwiedzić miejsce, które posiada tak głęboką tradycję. Zwłaszcza, że wkład włożony w renowację przynosi widoczne efekty.