Jeszcze dekadę temu podstawowym urządzeniem do surfowania w sieci był komputer osobisty. Dziś coraz częściej korzystamy ze smartfonów i tabletów, a dostęp do Internetu mamy niemal wszyscy. Blisko 40% ruchu w sieci generują urządzenia mobilne, których używamy również do robienia m-zakupów. Decydując się na otworzenie sklepu internetowego należy mieć na uwadze wersję mobilną, która od samego początku powinna oferować płatności w formie bramki. Dzięki takiej inwestycji zwiększamy zasięg naszej platformy o około 40 procent.
Dlaczego dwa, a nie jeden sklep?
W środowisku e-sklepów przyjęło się, że mobilna wersja platformy jest drugim sklepem. Dlaczego? Ponieważ prowadząc taką platformę należy oddzielić zyski z tytułu e-sprzedaży od m-sprzedaży. Na podstawie miesięcznych raportów można dokonywać zmian w cenach oraz funkcjonowaniu m-wersji strony. Choć termin "druga strona" faktycznie oznacza osobny skrypt, to nie ma jednak znaczenia z ogromną inwestycją. Zaimplementowanie RWD (responsive web design - przystosowanie sklepu do małych urządzeń) będzie kosztować tylko niewielki procent tego, ile musimy przeznaczyć na sklep w wersji deskopowej.
Dwa źródła dochodu, czyli prosta matematyka
Ponad 30 000 polskich sklepów internetowych korzysta z usług Dotpay (największy operator błyskawicznych płatności w kraju) nie bez powodu. Krakowska firma oferuje aplikacje do m-sprzedaży, które podobnie jak inne usługi skupione są w okół 140 kanałów płatności! Na wstępnie napisaliśmy, że podział ruchu w sieci wygląda następująco: 60% korzystających z komputerów do 40% sięgających po urządzenia mobilne. Z prostej matematyki wynika, że oferując płatności mobilne możemy liczyć nawet na 40% większe obroty. Jeśli sklep z e-sprzedaży notuje 1000 złotych dziennie, to decydując się na mobilne bramki płatności może zwiększyć obroty do 1400 złotych dziennie.
Planując uruchomienie własnego sklepu internetowego warto zadbać o wersję mobilną. Nie chodzi już nawet o większe zyski, co o zwykłe standardy. Rzadko obserwuje się na rynku zamówienia sklepów, w których nie uwzględnia się wersji mobilnych. To po części też wymóg Google, a jak wiadomo - większość sklepów pozycjonuje się tylko pod kątem tej wyszukiwarki. Jeśli macie do nas pytania, to czekamy na nie pod tematem!